Oniryczna narracja o dojrzewaniu - Sekret wilczej gromady (2020) w duchu rytuałów przejścia [ESEJ, ANALIZA] #12
Na
co dzień nie zastanawiamy się nad istotą rytuałów. Ich obecność można
najwyraźniej zaobserwować podczas decydujących zmian w naszym życiu, w
szczególności takich, które dotyczą przechodzenia jednostki jednego środowiska
lub sytuacji społecznej do drugiego. Przekraczanie granicy nowej świadomości
nie może obejść się bez stanu pośredniego – przypominającego duchowe
zawieszenie – który ma na celu wyzbycie się tego, co znane oraz skłonienie do
refleksji.
Rytuały przejścia od lat rozpatrywane są nie tylko w kategoriach duchowych, ale
też w narracyjnych i storytellingowych. Szczególnie umiłowane przez twórców
filmów animowanych dla dzieci, pomagają w zrozumieniu skomplikowanego świata i
rządzących nim praw, przeprawiając protagonistów (i nie tylko) przez ścieżkę
życia, ku zrozumieniu siebie i swej psyche. Jednym z najbardziej
znanych archetypów narracyjnych jest monomit Josepha Campbella, zwany inaczej
„Podróżą Bohatera”, który zakłada, że w każdym bohaterze musi nastąpić
przemiana wewnętrzna wskutek przeżytej przygody. Campbell wyróżnia trzy główne
etapy Podróży – odejście, inicjację i powrót. Struktura ta wywodzi się
bezpośrednio z zagadnienia rytuałów przejścia i istnieje
dzięki badaniom nie istniałaby, gdyby nie badania pewnego francuskiego
etnografa. Czym w takim razie są rites de passage i w jaki
sposób zawierają się one w animacjach o tematyce dojrzałościowej?
CHARAKTERYSTYKA RYTUAŁÓW PRZEJŚCIA
Zgodnie z definicją zaproponowaną przez Arnolda van
Gennepa przez rytuał przejścia rozumiemy stan zawieszenia – fizyczny a zarazem
symboliczny – między dwoma światami należącymi do rzeczywistości świeckiej i
świętej. I chociaż zagadnienie to wywodzi się z obrzędów religijnych, a w
szczególności inicjacyjnych, błędne byłoby założenie, iż wiara i religia są z
tym zagadnieniem równoznaczne. Sacrum, czyli inaczej „przestrzeń
sakralna” stanowi przeciwieństwo profanum i od takiej
definicji warto rozpocząć rozważania. Dotyczy ona wszystkiego, co istnieje poza
światem i życiem codziennym. Człowiek doświadcza świętości w momencie, w którym
manifestuje się ona jako coś diametralnie odmiennego od świeckości, wykraczając
poza ludzkie zrozumienie. Profanum (łac. pro fano,
przed świątynią) natomiast odnosi się do zdesakralizowanej codzienności; jest
tym, co powszechne i pojmowane zmysłami. Rzeczywistość świecka to życie
doświadczane codziennie, rządzi się ona zrozumiałymi prawami i egzystuje poza
duchowością.
Przejście z jednej sfery do drugiej nie jest możliwe
bez przeprowadzenia ceremonii. Istnieje ona po to, aby ograniczyć lęk
towarzyszący zmianie – rytuał jest znany i zakorzeniony w przeszłości, dzięki
czemu jednostka która go doświadcza, odczuwa mniejszy niepokój przed tym, co
czeka na nią w przyszłości.
Rytuał przejścia dzieli się na trzy
etapy – etap wyłączenia (preliminalny), etap marginalny (liminalny) i
etap włączenia (postliminalny).
Pierwszy oznacza czas, w którym jednostka zostaje
odseparowana od reszty społeczności, a tym samym odizolowana od codziennej,
świeckiej rzeczywistości. Odłączenie może mieć rozmaity charakter, zarówno
dosłowny, jak i umowny. Bohater odchodzi z domu w poszukiwaniu przygody i
zagłębia się w tajemniczy, nieznany świat – tak jak Simba (Król
Lew, 1994) rozpoczyna nowe życie w dżungli, a Merida (Merida Waleczna,
2012) poszukuje odpowiedzi na swoje pytania na leśnym pustkowiu, oddalonym od
ludzkich siedzib. Postać może również zasygnalizować chęć przemiany
ścięciem włosów (Mulan, 1998), nowym odzieniem (Księżniczka Kaguya,
2013) lub zmianą charakteru i postrzegania świata (Król Lew, 1994).
Druga faza, czyli liminalna, oznacza etap
marginalizacji, odłączenie się od tego, co znane i bliskie – od
świata profanum. Podmiot marginalny nie jest ani tu, ani tam,
istnieje pomiędzy dwoma jasno określonymi stanami wyznaczonymi przez prawo i
konwenanse. Ten stan zawieszenia można przyrównać do czasu oczekiwania, w
którym rola i status jednostki nie zostały jeszcze zdefiniowane. Celem
fazy liminalnej jest także zmuszenie bohatera do refleksji oraz odrzucenie
własnej tożsamości. Aby zostać ponownie włączonym do społeczności, musi on
wyzbyć się tego co bliskie, ponieważ należy ono już do przeszłości. Animacje z
całego świata posługują się tym schematem na płaszczyźnie fabularnej. Co łączy
filmy takie jak Shrek (2001), W głowie się nie mieści (2015)
i Ruchomy zamek Hauru (2004)? Inicjacja głównych
bohaterów, która odbywa się w odosobnionym miejscu – poprzez inicjację nie
należy rozumieć jedynie konkretnej ceremonii, ale ogólnej przemiany charakteru,
poglądów lub/i wyglądu jednostki. Zarówno Shrek jak i Szczęście porzucają swój
dawny tok rozumowania, otwierając się na nowe doznania i idee, dzięki czemu ich
życie zmienia się na lepsze.
Etap postliminalny należy do ostatniego z trzech
etapów obrządku przejścia i służy do ponownego włączenia jednostki w
świat profanum, tym razem jednak z odmienną tożsamością i zbiorem
zasad, które pomogą jej w funkcjonowaniu w nowej rzeczywistości. Tym samym
przejście zostaje zakończone, a po jego dokonaniu bohater powraca do stabilnego
– ale już nie identycznego – życia. Jeżeli rytuał przebiegł pomyślnie,
jednostka nie ma już możliwości powrotu do czasu sprzed obrządku przejścia.
Elsa, protagonistka Krainy lodu (2013, 2019), w drugiej
części swoich przygód nareszcie w pełni akceptuje siebie i swą moc. Lęk i
smutek, które niegdyś usiłowały nią władać, już nigdy nie powrócą, gdyż dzięki
inicjacji – czyli odnalezieniu odpowiedzi na dręczące nią pytania –
odnajduje też szczęście.
Podsumowując rytuały przejścia są obecne w życiu
każdego człowieka, zarówno na płaszczyźnie świętej, jak i świeckiej. Każdy z
nich nadaje rytm egzystencji, bez względu na to, czy dotyczy on modyfikacji
statusu religijnego i świeckiego, czy też ma charakter nieformalny. Ich celem
zawsze będzie przemiana, dzięki której możliwe jest osiągnięcie nowego poziomu
świadomości, wejście do innego kręgu społecznego lub zmiana porządku
egzystencjalnego.
Jak już wspomniałam, rytuały przejścia stanowią
podwaliny całego konceptu Podróży Bohatera – ten natomiast służy filmowcom na
całym świecie za stary, sprawdzony schemat, który szczególnie często wybrzmiewa
w kontekście animacji oraz filmów z gatunku coming of age. W końcu
to właśnie nastolatek musi porzucić swoje dzieciństwo i dawne zwyczaje, aby z
uniesioną głową wkroczyć w nieznane, pełne nowych wyzwań dorosłe życie.
Jak
w takim razie zagadnienie rytuałów przejścia realizuje się w
animacji Sekret wilczej gromady?
RYTUAŁ PRZEJŚCIA W ANIMACJI SEKRET WILCZEJ GROMADY (2020) – LIMINALNOŚĆ, CZYLI TU I TERAZ, ZNACZY NIGDZIE
Tomm Moore znany jest ze swojego zamiłowania do irlandzkiego folkloru. Tak zwana trylogia irlandzka, którą słusznie można określić mianem opus magnum reżysera składa się z Sekretu Księgi z Kells (2009), Sekretów morza (2013) oraz Sekretu wilczej gromady (2020). Ostatnie jak dotychczas dzieło Moore’a zostało zrealizowane we współpracy z Rossem Stewartem i również operuje podobną oniryczną narracją o dojrzewaniu. Opowieść rozpoczyna się obrazami kwitnącego lasu, tętniącego życiem i kolorami. Przez resztę filmu przewijać się będą bliźniacze ujęcia portretujące przyrodę, jeszcze bardziej potęgując uczucie tęsknoty głównej bohaterki za tym, co nieznane, a jednocześnie tak bardzo przywodzące na myśl dziecięce marzenia senne. Od razu zresztą można wywnioskować, że to właśnie w tym miejscu rozegra się etap liminalny rytuału przejścia.
Sekret wilczej gromady wskrzesza do życia irlandzkie baśnie ludowe o
likantropii i na ich podstawie tworzy historię dwóch dziewczynek, pragnących
odnaleźć własną ścieżkę w czasach, w których roi się od nienagannych zasad i
przesądów. Wolność, w filmie utożsamianą z magią, przyrodą i dzikością, zwalcza
się ogniem. Nie sposób nie zauważyć proekologicznego i antycywilizacyjnego
przekazu, jakim został wypełniony film, co więcej: próba znalezienia równowagi
między naturą a obyczajami ludzkimi ostatecznie kończy się fiaskiem. Świat jest
zbyt mały, by pomieścić obydwa.
Co tyczy się ogółu ludzkości, niekoniecznie musi
odnosić się do głównych bohaterów. W tym miejscu z pomocą przychodzi wspomniany
wcześniej rytuał przejścia, a za jego przyczyną w protagonistach dokonuje się
przemiana – zarówno wewnętrzna, jak i zewnętrzna.
Opowieść rozpoczyna się obrazami kwitnącego lasu,
tętniącego życiem i kolorami. Przez resztę filmu przewijać się będą bliźniacze
ujęcia portretujące przyrodę, jeszcze bardziej potęgując uczucie tęsknoty
głównej bohaterki za tym, co nieznane, a jednocześnie tak bardzo
przywodzące na myśl dziecięce marzenia senne. Od razu zresztą można
wywnioskować, że to właśnie w tym miejscu rozegra się etap liminalny rytuału
przejścia.
Robyn, główna protagonistka, od dzieciństwa marzy o
byciu myśliwym. Pragnąc podążać śladami swego ojca Billa i udowodnić mu swoją
wartość, potajemnie wyrusza na wyprawę do lasu, w którym roi się od groźnych
wilków. Gdy próbuje jednego ustrzelić, przypadkowo trafia w swojego
wiernego sokoła, którego zabiera ruda dziewczynka należąca do Wolfwalkerów,
ludzi sprzymierzonych z wilkami i potrafiących je kontrolować.
Aby przygotować się do separacji od znanego świata,
Robyn narzuca kaptur, który symbolizuje jej więź z myślistwem. Na nieznany
teren wkracza przez ścieżkę porośniętą krętymi drzewami i pnączami, łączącą
świat profanum ze światem sacrum – na dalszym
etapie wędrówki dojdzie do miejsca zwanego „paradoksalnym przejściem”.
„Paradoksalne przejście” symbolizuje sytuację bez
wyjścia i wymusza na bohaterze konieczność przekroczenia przeciwieństw. Robyn,
w pogoni za wilkiem dociera do tajemniczego przejścia pokrytego bujną
roślinnością. Jej dłonie świecą, gdy przykłada je do gęstych korzeni, a te
rozstępują się, ukazując jej oczom ciemny korytarz. Od tej chwili główna
bohaterka znajdzie się w przestrzeni marginalnej, a tym samym rozpocznie
pierwszy etap inicjacji – przenikanie do wewnątrz.
Jaskinia i las stanowią najpopularniejsze przestrzenie
reprezentujące liminalność. Odosobnione, nieprzeniknione, często rozciągające
się bez końca, stanowią tajemnicę, która zawsze tajemnicą pozostanie. Bohater
postrzega je fragmentarycznie - w jednym momencie zbliżając się do ich
zrozumienia, by w drugim ponownie, lecz bezskutecznie próbować się w nich
odnaleźć. Jungowska analityczka Marie-Louis von Franz zauważa, że w baśniach
las służy za punkt wyjścia bohatera, zarówno dosłowny – dla podróży – jak i
przenośny – dla jego przyszłych myśli i poczynań. Leśna dzicz, pozbawiona
wpływu świata zewnętrznego przypomina pierwotny, a wręcz nieskażony teren
dziecięcej wyobraźni. Już w legendach arturiańskich, które sięgają nawet
XI wieku, pojawia się tajemnicza puszcza Brocéliande, miejsce, w którym Pani
Jeziora obdarowuje Artura zaczarowanym mieczem. Z kolei mistyczne nacechowanie
lasów i drzew w baśniach, sięga korzeniami do wierzeń plemiennych Celtów,
Słowian, Germanów, a nawet starożytnych Greków i innych antycznych ludów
śródziemnomorskich, dla których święte gaje stanowiły miejsca kultu.
O rytuałach odbywających się w chatce, lesie, grocie
lub innym odizolowanym miejscu wspomina Mircea Eliade, rumuński historyk
religii, w książce Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy.
Dogłębnie opisuje inicjacje znachorów zachodnioaustralijskich, u większości
których rytualna śmierć, bądź też odrodzenie, dokonuje się we wnętrzu
jaskini. Podobnie rzecz ma się w przypadku obrzędów magów syberyjskich –
tam inicjacja w grocie symbolizuje mistyczne zstąpienie do
Piekieł. Przenikanie do wewnątrz stanowi rodzaj samounicestwienia,
bez którego metamorfoza nie mogłaby się dokonać.
Także w przypadku Sekretu wilczej gromady pojawia
się jaskinia, skryta z dala od ludzkich siedzib. Tam, w zaciszu wysokich drzew,
Robyn po raz drugi poznaje Mebh, tym razem w ludzkiej postaci. Mebh leczy jej
ranę i tłumaczy, że staje się wilkiem podczas snu. Między dziewczynkami tworzy
się wyjątkowa więź, a Robyn, zmieniwszy zdanie na temat Wolfwalkerów i ich
drapieżników, próbuje przekonać ojca do zaprzestania polowań – niestety bez
rezultatu. W nocy odkrywa, że ona również przemienia się w wilka. Musząc zmierzyć
się z zagrożeniami wynikającymi z faktu, że jest teraz zwierzęciem, na które
poluje zarówno jej ojciec jak i reszta miasta, ucieka z powrotem do lasu. Do
orientacji w tym magicznym świecie potrzebować będzie wilczej postaci. W
przełamaniu oporów pomaga jej Mebh, a Robyn w pełni oddaje się nowemu,
nieznanemu doświadczeniu.
O inicjacyjnej esencji śmierci oraz następującym po
niej „zmartwychwstaniu” Mircea Eliade wspomina w kontekście rytuałów
plemiennych. Służą one zapomnieniu przeszłego życia i nauczeniu się go na nowo.
Niewiele różni się to od przypadku Robyn, która zapada w sen i de facto wychodzi
z ciała, by móc eksplorować świat w swojej – już teraz prawdziwej – formie.
Bohaterka rozpoczyna najważniejszy etap wędrówki. Jest
nim wejście do swego duchowego labiryntu, pełnego pułapek i niebezpieczeństw,
mających utrudnić osiągnięcie celu. Próby, na które zostanie wystawiona, służą
weryfikacji jej siły oraz determinacji. Ta liminalna rzeczywistość diametralnie
różni się od tej dotychczas znanej Robyn – zagrożenia bowiem czają się nie
tylko w otaczającym ją świecie, ale też w jej własnej głowie. W końcu zmiana
światopoglądu lub zaakceptowanie nowych uczuć stanowi niemniejsze wyzwanie.
Druga część filmu koncentruje się na inicjacji Robyn.
Porzucając dawne marzenia o zostaniu myśliwym, teraz staje się apologetą lasu i
jej mieszkańców. Jej determinacja zostaje wystawiona na próbę – prócz bycia
zaatakowaną przez ludzi, przypadkowo odkrywa miejsce, w którym przetrzymywana
jest ruda wilczyca, matka Mebh. Dziewczynka od kilku dni bezskutecznie czeka na
jej powrót do ludzkiego ciała. Robyn, widząc, że matka została porwana i
skazana na śmierć, zatrzymuje tę informację dla siebie, nie chcąc martwić
przyjaciółki. Wydarzenie to symbolizuje spotkanie z animą - według
Junga, w fazie inicjacji bohaterowi ukazuje się postać symbolizująca matkę,
służąca za uosobienie piękna i reprezentująca szeroko rozumiany ideał kobiecy – oraz zasiewa
w głównej bohaterce ziarno pewności do tego, co musi teraz uczynić.
Zmobilizowana do działania, próbuje porozmawiać z ojcem, ale Lord Protektor,
władca miasta, angażuje wszystkich mężczyzn do zaatakowania lasu i pozbycia się
wilków raz na zawsze. Bill, nie mogąc się sprzeciwić, nakazuje Robyn zostać w
domu, a sam wyrusza na polowanie.
Próby, które zmuszona jest przejść bohaterka, nie
odbywają się jedynie w sennym, baśniowym lesie. Stan „pomiędzy” tyczy się
również uczuć, którymi targana jest dziewczynka – myśląc o tym, jak zapewnić
bezpieczeństwo Mebh i jej matce, z jednoczesnym zachowaniem posłuszeństwa ojcu
i pracy w zamku, zostaje postawiona w chwiejnej sytuacji, bez prostego,
jednoznacznego wyjścia. W momencie, w którym Mebh odnajduje swoją matkę
zamkniętą w klatce, Robyn staje w jej obronie i sprzeciwia się ojcu. Zdejmuje
chustę, która również stanowiła symbol prawdziwej, stłamszonej natury
dziewczynki, a szkicowa technika ponownie przejmuje kontrolę nad jej postacią,
nadając jej ruchom nieregularności.
To właśnie w tej scenie Robyn dociera do finalnego
etapu liminalnego – apoteozy. Pojąwszy prawdę o sobie, doznawszy przebudzenia,
które z powodzeniem można porównać do epifanii, wreszcie osiąga spokój ducha.
Bohaterka akceptuje siebie oraz żyjący w niej magiczno-religijny pierwiastek.
Karolina Kostyra charakteryzuje kobiece dorastanie w kinie coming of
age słowami: Przebudzona namiętność każe młodym panienkom
porzucić pęta dobrego wychowania i oddać się przyrodzie. Robyn,
wreszcie mogąc podejmować decyzje zgodnie z własnym sumieniem, osiąga prawdziwą
– wilczą – formę i wyrusza na pomoc Mebh i jej matce. Inicjacja zostaje
zakończona.
Dotarłszy na skraj lasu, godzi się z przyjaciółką.
Wydawałoby się, że skoro etap liminalny dobiegł końca, wyjście z sacrum i
powrót do świeckiego świata nie będzie stanowić problemu dla bohaterki. Dzieje
się jednak inaczej, gdyż wilcza matka zostaje postrzelona, a Mebh nie ma w
sobie wystarczająco dużo siły, by ją uleczyć. Robyn konfrontuje się z ojcem –
wyznaje mu prawdę o sobie, a następnie rusza na ratunek przyjaciółce i zasypia,
by przemienić się w zwierzę. Bill oznajmia Lordowi, że jego córka odeszła.
Dopiero później, patrząc w oczy szaremu wilkowi, pojmuje prawdę.
Walka z ludźmi w baśniowym lesie znakomicie
odzwierciedla skutki wtargnięcia profanum w sferę sacrum.
Zajście nie zostało poprzedzone rytuałem przejścia, mało tego, sakralna
przestrzeń zostaje splugawiona przez wściekłych żołnierzy, którzy bez skrupułów
podpalają drzewa i mordują zwierzęta. Kojące odcienie beżu i zieleni
przeobrażają się w szkarłatne krajobrazy wypełnione płomieniami i maszynami
niosącymi śmierć.
Chociaż rytuał przejścia Robyn domaga się jeszcze
ponownego włączenia w świecką rzeczywistość, obok dopełnia się inna ceremonia
inicjacji. Tym razem Bill, do samego końca pragnący działać słusznie, dla dobra
miasta i swej córki, przeobraża się w wilka i atakuje Lorda Protektora, który
pochyla się z mieczem nad wilczą postacią Robyn. Choć matka Mebh ugryzła go
znacznie wcześniej, to dopiero teraz, doznając olśnienia i uświadamiając sobie
popełnione błędy, osiąga prawdziwą formę.
Ostateczne pojednanie ojca i córki
dokonuje się po walce, gdy Lord Protektor zostaje pokonany, a żołnierze
opuszczają las. Tym razem to Bill (pod wilczą postacią) przytula Robyn i
wspólnie idą na pomoc Mebh i jej matce. Zwieńczenie rytuału Robyn podkreśla
słowami „Ojcze, należysz teraz do naszej watahy”.
Cała rodzina wraca do rzeczywistości
i na nowo zapoznaje się z otaczającym ich światem. Wyrusza na poszukiwanie
nowego domu – takiego, w którym będą mogli swobodnie współegzystować ze swymi
mistycznymi właściwościami. Bill poślubia Mebh, a dziewczynki odnajdują w
swojej miłości ukojenie.
W ten oto sposób następuje koniec
obrzędu przejścia. Jego rezultatem jest wolność życia, której Robyn nie byłaby
w stanie doznać, bez odrzucenia wiążących jej ograniczeń oraz osiągnięcia wewnętrznej
równowagi. Teraz, gdy nareszcie posiadła swobodę działania, może wyruszyć na
poszukiwanie kolejnych przeżyć.
Gatunek coming of age ukazuje
historie o dorastaniu, które funkcjonują na podwalinach mitów i rytuałów
przejścia. Sięgając korzeniami do folkloru i religijnych przekazów, świadczą o
nieustannej chęci i potrzebie powtarzania obrządku przejścia, zarówno w sferze
duchowej jak i świeckiej. Bez względu na to, czy dotyczy on dosłownej ceremonii
inicjacji, czy też wewnętrznego rozwoju postaci, stanowi nieodłączny element
filmów animowanych o tematyce dojrzałościowej. Sekret wilczej gromady to
przykład jeden z wielu. Analizując krok po kroku toczące się w filmie
wydarzenia, można zauważyć, jak wiele innych animacji porusza się w obrębie
tego samego schematu, jednocześnie zupełnie inaczej podchodząc do problematyki
porzucania dzieciństwa.
BONUS: INTERPRETACJA W KLUCZU QUEEROWYM?
Rozległy krajobraz ludzkich doświadczeń pozwala na różnorodne interpretowanie filmów coming of age. Rytuał przejścia dopomina się szczególnie o tych bohaterów, którzy są wyrzutkami społeczeństwa lub nie pasują do innych. To oni są najbardziej podatni na przemianę, zwłaszcza, gdy ich wizja młodości odbiega od tej, którą widzą w innych ludziach czy rówieśnikach. Z tego względu historie te są wielokrotnie odczytywane jako queerowe alegorie, bez względu na to, czy rzeczywiście opatrzono je takim przekazem, czy nie (o interpretacjach w kluczu queerowym zamierzam stworzyć osobny wpis już niedługo). Sekret wilczej gromady operuje metaforyką pozwalającą interpretować go w kontekście tematyki LGBT. Stłamszone uczucia Robyn, doświadczenie wolności podczas spotkania z Mebh, figura ojca nakazująca siedzieć cicho i być posłusznym, konserwatywna społeczność pragnąca zniszczyć to co dzikie i nieznane – wszystko to wskazuje na niewątpliwie queerowy potencjał tej animacji.
A. van Gennep, Obrzędy przejścia. Systematyczne studium ceremonii.
V. Turner, The Ritual Process: Structure and Anti-Structure.
https://www.hollywoodreporter.com/business/business-news/environmentalism-and-empathy-the-making-of-wolfwalkers-4138114/ [dostęp 20.08.2022]
M. Eliade, Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy.
E. Jung, M. L. von Franz, The Grail Legend.
C. G. Jung, Archetypy i symbole.
K. Kostyra, Wiosenna bujność traw. Obraz przyrody w filmach o dorastaniu.
Komentarze
Prześlij komentarz